Witam,
dziś króciutko i szybciutko. Mitenki dla mojej córeczki,
oczywiście różowe bo to dziewczyński kolor
oraz to co moje dzieci bardzo lubią, a co mi przypomina moje dzieciństwo
i przybraną ciocię z sąsiedztwo, która nam przynosiła placuszki drożdżowe
z cukrem.
Tu są trzy wersje, ze śmietaną, z cukrem i powidłami śliwkowymi.
Ostatnie mi osobiście smakują najbardziej, a wy z czym byście zjadły takie placuszki?
Witam nową obserwatorkę, dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem
i do następnego razu.
Pozdrawiam A.Gałązka
Piękne mitenki, a placuszki osobiście wolałam zawsze z samym cukrem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, który piękne wygląda na małych rączkach. Moja mama robi takie racuchy i jadamy je z cukrem pudrem. Koniecznie muszę spróbować z powidłami :)
OdpowiedzUsuńtaaaak - wielce dziewczyński kolor :)
OdpowiedzUsuńa te placuszki to popularnie zwane racuchy? jeśli tak, to ja je właśnie z cukrem pudrem najbardziej lubię lub z konfiturą morelową - tak jakoś - mmmm (moi domownicy raz na tydzień życzą sobie tych smakołyków) :)
Świetne mitenki! Podobają mi się. A placuszki wyglądają wspaniale i pysznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDo racuszków, które robię - dodaje się do środka przed smażeniem cieniutkie półplasterki jabłka i takie uwielbiam najbardziej. Oczywiście muszą być posypane cukrem pudrem :)
OdpowiedzUsuńMitenki urocze i takie ..... różowe :)